Nie czepiajmy się Wielkich Serc!!! (WOŚP/Jurek Owsiak)

Czemu jest tylu ludzi, którzy czepiają się Owsiaka? Czemu zamiast doceniać dobro, wytykają oni to, co im się „przy okazji” czynienia tego dobra nie podoba?

Czynienie dobra nie oznacza wyzbycia się wszelkich swoich ludzkich potrzeb na rzecz innych, bo oznaczałoby to odebranie samemu sobie chęci i sił do dalszych działań. I jeśli Owsiak korzysta z jakichś „dóbr”, które są minimalną pochodną tego, co zdobywa na cele charytatywne, to nie możemy mu tego odbierać. Powinniśmy Go cenić za to, co czyni, i wynagradzać jego trud i poświęcenie, a nie wytykać wszystkiego, co wydał na siebie, jakby to był zbytek. Bo ma do tych wydatków prawo. Opiera się ono na podstawowym prawie każdego człowieka, i które On też posiada: PRAWIE DO GODNOŚCI.

Trzeba mieć otwarte oczy na to, ile dobra ktoś daje, i zamknąć usta, jeśli chcemy zrobić przytyk takiej osobie. Zastanówmy się, czy my sami byśmy byli gotowi poświęcić życie na tego typu działalność. Czy nam by się chciało być pod ciągłą presją społeczną. I co chwilę się tłumaczyć z tego, ile się wydało na własne potrzeby, i czy aby na pewno to były stosowne wydatki. Przecież to nawet jedzenie takiej osobie staje w gardle… I cała radość z czynienia dobra też w nim staje. I odbiera mowę. A także wiarę w ludzi…

Dzisiejsze firmy często stawiają na społeczną odpowiedzialność. Wspomagając różne akcje charytatywne, wspierają przy okazji swój własny rozwój. Naukowo zostało dostrzeżone jak robienie dobra przyciąga, i jak pozytywnie wpływa na zadowolenie. Skoro firma pomaga innym, to nawet jeśli przy tym czerpie korzyści, to niech czerpie. Najważniejsze, czy w ogólnym rozrachunku ta firma działa etycznie, czy tylko posługuje się nęceniem ludzi poprzez branie udziału w akcjach charytatywnych. Jeśli chodzi o fundacje, to inne fundacje różnią się WOŚPu tym, ich działalność często stoi za banerem, a nie na plecach jednej osoby. Owsiak wziął ciężar odpowiedzialności za swoja działalność na swoje własne barki. Osobie jest łatwiej dowalić niż instytucji. Jakoś o Nim słychać wszędzie, a o takich fundacjach, które też prężnie działają jest jakaś cisza medialna, jak na przykład Fundacja McDonalda (https://www.frm.org.pl/pl). Czepianie się takich fundacji nie ma tego wymiaru co czepianie się samego człowieka. A Owsiak jest z krwi i kości, łatwo mu pokazać jego każdą zmarszczkę. I z jednej strony jest to łatwy cel do ataku, z drugiej właśnie strony, ta jego autentyczność, i ta jego „człowieczość”, wciąga nas w jego akcję, bo utożsamiamy się z nim, i zarażamy się jego energią. I ze smutkiem obserwuję, jak jego energia maleje od kilku lat, bo jest ona skutecznie tłumiona przez zawistne zachowania niektórych ludzi.

Owsiak nie ma prywatności. Oddał ją nam w imię idei, której musi ciągle bronić, bo ustawicznie ktoś ją podważa. W czynieniu dobra najważniejsza jest intencjonalność. I nikt Mu tej intencjonalności nie ma prawa odbierać. On działa na pełnych obrotach w imię dobra Polaków. Jego energia jest ciągle mu odbierana przez codzienne zmagania się z zawiścią tych, dla których między innymi się poświęcił… Co za okrutna ironia losu. Co za podła natura Człowieka.

Zwracam się do tych, którzy widzą zło w dobru: OPRZYTOMNIJCIE! Dawanie innym szczęścia jest piękne. Nie odbierajcie radości z czynienia dobra! I nie wbijajcie sztyletów w Wielkie serce Wielkiego Człowieka… Bo wtedy sami siebie pozbawiacie SERCA.

Każdy kto oddaje swoje SERCE innym, powinien w zamian zostać obdarzony Miłością. Dorośnijmy do niej!

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.