Niedonoszone marzenia

„Jej rozpacz była krzykliwa, a krzyk rozpaczliwy. Po każdym cicho krzyczącym słowie łapała głośno i łapczywie oddech, jakby mogło go jej zabraknąć. Jakby miało się skończyć jej powietrze nie dając jej dokończyć połamanego w swej niepewności zdania. Pragnęła wypowiedzieć to co niewypowiedziane, a bolące, uwięzione gdzieś w klatce piersiowej pomiędzy drugim a trzecim żebrem. Tylko nie miała sił. Konała krztusząc się swoją niewypowiadalną prawdą. Niedokończonymi życzeniami spełnienia marzeń właściwych każdej kobiecie. Niedonoszonym do celu pragnieniem szczęścia. Spłukanym jej własną krwią i łzami. Niedonoszoną ciążą… „

(Fragment „Nieistniejącej Książki”)

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.