Nigdzie indziej nie mam znaczenia

Gdy myślę, co teraz robisz. I o tym, gdzie teraz jesteś. O tym jak dotykasz/przytulasz/głaszczesz. O tym, o czym rozmawiasz/o co pytasz/co planujesz. O czym myślisz i co czujesz gdy patrzysz na/jesteś w. Niej/Nią/z Nią/Ją. (…)

To umieram. Komórka po komórce. Każda myśl jak kula wbija mi się w skroń. I nie wierzę, że wciąż żyję. Bo nie umiem oddychać innym powietrzem niż tym, które wydychasz. Jestem wciąż na wdechu. Czekam na mój przypływ. Wiatru, który zmieni kierunek. I odnajdzie mnie spragnioną zapachów, jakie się czuje tylko gdy oddycha się pełną piersią. Gdy się nie płacze. Bo z zatkanym nosem i rozmazanym wzrokiem niczego się nie widzi, ani niczego się nie czuje.

Mam nadzieję, że pod jej dotykiem szukasz. Że za jej twarzą widzisz. I zakrywasz, i zagłuszasz, zaspokajasz. Nią. Mnie… Mnie.

I że nigdy nie umrę. Bo tylko tam żyję. W Twojej pamięci. Nawet jeśli to moja ułuda. Bo ja nigdzie indziej nie pójdę. Nigdzie indziej bym nie dała rady dojść. I mam nadzieję, że jestem w niej warta. Kochania/wspominania/tęsknienia. Nigdzie indziej nie mam znaczenia. Które opiera się tylko na Tobie. I nawet jeśli jest ono zmyślone przeze mnie, to i tak znajduje się w Twojej osobie.

Photo by Toa Heftiba on Unsplash

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.