Nie każdy zrozumie co czuje mama trudnego dziecka. Szczególnie dziecka autystycznego. (…)
Kiedy słyszysz MAMA, MAMA, MAMA
Zazwyczaj słowo „MAMA” używane jest w momencie zagrożenia życia bądź zdrowia dziecka jako okrzyk zakończony tysiącami wykrzykników:
– Mamoooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaraz spadnę! – albo:
– Mamo!!!!!!!!!!!! Nie mogę zdjąć lalki z góry szafy!!! – w momencie, gdy stoi na stołku, a ten stołek stoi na innym stołku i sięga wyżej niż ja sama bym była w stanie sięgnąć.
(…)
Historia niezwykłej mamy. Recenzja „M+M” Dominiki Lewickiej-Klucznik
Napisałam taką tam niby recenzję tomiku wierszy o pewnej matce posiadającej niepełnosprawne dziecko. Wierszy otwierających oczy na problemy z jakimi musi się każda taka matka borykać. Historii ułożonej w wiersze, bo tak jakby brakuje czasem oddechu w tym, co jest tu opowiadane, i opowieść przelewa się z jednej linijki do drugiej. A tak naprawdę to proza. Najsmutniejsza proza życia.
Nie sądziłam, że reportaż można ująć wierszem. Jednak są takie tematy, z tych delikatnych, z tych poruszających najgłębsze zakątki duszy, których nawet nie wypada opisywać słowem prozatorskim. Za bardzo zbliżonym do tego urzędowego, zbyt obcesowo się z człowiekiem obchodzącym. Bo są ludzie, którzy zasługują tylko na wiersze. A nie na listy bolesne ze szkół, z GOPS-u, czy z innych urzędów. Te osoby zasługują na dotyk słowem, a nie na pchnięcia nimi, ponaglenia, upomnienia, odrzucenia. Na czułe przytulenie, i empatię, a nie dystans i chłód. Na spojrzenie, a nie na jego uchylanie. Na usiedzenie obok, a nie z daleka. Na zapytania, nie oskarżycielskie, a nastawione przyjaźnie. I na wysłuchanie, a nie na przerywanie wypowiedzi bez jej zrozumienia (…)
„Człowiek jest troską”
Dzieciaki jak co dzień biegały po mieszkaniu. Przy okazji oczywiście krzyczały, rzucały w siebie zabawkami, a zaraz wyrywały je sobie, śmiały się i płakały jednocześnie.