Upiekłam z dzieciakami po raz pierwszy w życiu chleb! Ow yeah, ow yeah, ow yeaaaaah! Najpierw wyszukałam takiego przepisu, który nie powodował palpitacji serca (rozgnieć ciasto piętnaście minut, potem czekaj pótorej godziny, znów rozrób, znów czekaj 1,5 godziny… – no ja pierdolę, nie samym chlebem człowiek żyje!) (…)
Zielenina
Podałam dzieciakom zupę owocową.
Moje najmłodsze dziecię zjadło dwie łyżki, i jęknęło:
– Oj, mamo… Ja nie chcę tej zieleniny! Ja wolę jakieś mięso!
Photo by Hal Gatewood on Unsplash
Ketchup wymiata!
Nie po to publikuję to zdjęcie, by pokazać moje DANIE POPISOWE. (Chociaż takowym jest… ). Ale przede wszystkim chciałam zaprezentować DANIE ULUBIONE mego najmłodszego potomka płci żeńskiej (chociaż płeć tu nie gra roli, bo każda płeć kocha to tak samo mocno).
Kapuśniak
Budyniowa wolność
Dziurka w ręczniku
Poważnie zaczynam rozważać, czy nie zacząć sprzedawać moich art craftów
Ach te czajniki…
Pisząc wczorajszego posta, tak bardzo się w to wkręciłam, że dwa razy zdążyłam przypalić czajnik z wodą na kawę… Czajnik do wyjebania, w domu śmierdzi spalenizną, ale nie poddawałam się: wodę na kawę postanowiłam uwarzyć sobie w garnku.