Połykam zniewagę
jak grubo pokrojone jabłko.
Śmieję się z siebie głośno,
krztusząc się owocowymi łzami.
Nikt nie chce być na przeczekanie.
Nikt nie chce być po drodze do.
Nikt nie chce być zamiast, w rezerwie za.
Nikt nie chce być na chwilę,
na moment, na przerwę w,
pocieszenie po.
Chcę być celem, pragnieniem,
niemożliwością wytrzymania bez.
Chcę być marzeniem, jego spełnieniem,
skrzydeł rozwinięciem,
trosk najchujowszych zapomnieniem.
Myśli dotykaniem,
problemów rozwiewaniem.
Czarodziejskim kurwa pyłem,
pierdoloną muzą,
zaprzeczeniem zła.
Chcę się liczyć!
A nie liczyć ilość utraconych lat, utraconych szans,
niepotrzebnych wspomnień,
niepotrzebnych strat.
…Które
odbierają
możliwość marzeń.
Z czego pozostaje się tylko śmiać
popijając krztuśliwy śmiech jabłkowymi strugami.