Nie chcę wyjść na taką, co się rozbisurmaniła. No ale… Składając mi oferty małżeńskie proszę weźcie pod uwagę, że chętnie urodzę jeszcze czwarte dziecko, nie tylko, że fajnie tak w małzeństwie, niż poza. Nie tylko też i w celu zaspokojenia mojego ogromnego instynktu macierzyńskiego, ale no wiecie, państwo zachęca, by zaszaleć, i mieć czwórkę, no bo rozumiecie, emerytura sama mi się nie zrobi po tych lukach na ciąże, i urlopy macierzyńsko-wychowawcze. I tak jak niektórzy osiągają jakieś szczeble kariery, tak ja osiągam szczeble swoich osiągów macierzyńskich, i zostało mi trochę jeszcze sił i oddechu na noszenie w łonie moim kolejnego obywatela tego kraju… I już tylko jeden szczebel wyżej, osiągnę emeryturę. Może więc warto zakasać spódnicę, i heja.
No więc tak tylko delikatnie zaznaczam, że może od razu upieczmy dwie pieczenie na jednym ogniu: ślub i dziecko. Termin składania ofert: najlepiej do dziś. Od jutra będę się świecić na czerwono jak złoczyńca w rejerstracji, i poznam smak bruku pod przychodnią Wasza Matka (#kurwa!) Polka – z pozdrowieniami dla Matek (#kurwa!) Ukrainek, żeby się nie nabrały na to, że nasze państwo takie fajne – jak przyjdzie co do czego odbierze i ubezpieczenie, a pracę na czarno zamieni na dwa razy mniejszą, albo i jeszcze mniejszą kasę. Uważajcie na siebie! Ten kraj jest patriarchalny, a wszystkie prawa kobiet ulegają degradacji kapka łzy za kapką łzy, kapka krwi, za kolejną kapką. Z naszych ciał, z naszych dusz
Zdj. Iness Rychlik