Już jestem odporna

Już nigdy więcej nie zachoruję na miłość.
Nigdy więcej na nią nie umrę.
Zaszczepiłeś mnie
zbyt wiele razy,
zbyt dużą dawką.
A przecież nie chciałam być nigdy lalką doświadczalną.
Wiedziałeś, że jestem łatwowchłanialna.
Łykałam to co mi podsuwałeś z ufnością,
zupełnie jak twoją spermę,
przekonana, że chcesz, żeby było mi dobrze.
Nie rozumiałam, że ty tylko mnie uodparniasz na moje uczucia,
a nie je karmisz.

Długo później nie podnosiłam się z łóżka.
Nie jadłam, nie piłam.
Nie umiałam stać o własnych siłach.
Ale nic mnie już nie powali.
Schudłam o wiele kilogramów marzeń.
Wypadły mi z głowy włosy i wszystkie nadzieje.
Zbieram je teraz z podłogi
i wyrzucam razem z podartymi zdjęciami,
które uchwyciły to, czego ty nigdy nie widziałeś.
Te uczucia, które widać na naszych ujęciach,
którym ty jednak zaprzeczasz,
bo przecież tylko pozowałeś.
A ja nigdy nie udawałam, że kocham.

Nigdy więcej nie umrę na miłość.
Bo już przeżyłam swoją śmierć
od tych wbitych w moje wnętrze trujących igieł.
I pozostanę martwa aż do końca życia.
Odporna na miłość.

Photo by Ava Sol on Unsplash

 

Continue Reading