Wyszłam na spacer ze swoimi podopiecznymi. Biegają, szaleją, krzyczą, skaczą. Staram się na to nie patrzeć, żeby zachować stan ZEN mimo wszelkich przeciwności losu do jego osiągnięcia, jakimi są DZIECI 😉
Wyszłam na spacer ze swoimi podopiecznymi. Biegają, szaleją, krzyczą, skaczą. Staram się na to nie patrzeć, żeby zachować stan ZEN mimo wszelkich przeciwności losu do jego osiągnięcia, jakimi są DZIECI 😉