„Leżę dumna jak infantka zmarła…
Teraz wreszcie po zabawie odpocznę.
Czyjaś ręka włos mi z głowy zdarła.
Na ziemi przy mnie leżą moje gałki oczne.
Kobiety…
Czasem ich nie znosicie. Bo wiercą się nieustannie. Ciągle czegoś szukają i ciągle im czegoś brak. Wiecznie za czymś tęsknią, do czegoś dążą, nawet kiedy nie wiedzą do czego. Nigdy im dość, nigdy im nie jest wystarczająco dobrze. Na dodatek za dużo mówią, i zmieniają treść swoich przekazów z dnia na dzień. Nie nadążacie za ich pogonią myśli i słów.