Odebrane marzenia

Ludzie żyją po to by spełniać swoje marzenia przez odbieranie ich innym… Wygrywają najsilniejsi emocjonalnie. W dzisiejszych czasach psychopaci żyją jak pączki w maśle. Ja się kurwa nie umiem z tym pogodzić. Walczmy o resztki uczuć. Nie nazywajmy żenującymi naszych słabości, wrażliwości, tęsknot. To dzięki nim jesteśmy jeszcze ludźmi… I to jest w nas właśnie piękne, bo sprawia, że działamy czując, a nie poddając się instynktom i pragnieniu władzy. Ale to w nas zanika, odchodzi w przeszłość jako cecha wydrwiona przez nadczłowieka, który gardzi tym co ckliwe. Tym co delikatne. Jak ciało składające się z cienkiej skóry, z której łatwo wycisnąć pot, łzy i krew…

To zdjęcie łamie serce. Ale coraz mniej jest serc na świecie podlegających złamaniu. Panuje nie-czułość, nie-miłość, nie-ckliwość, nie-tęsknota. Zapanowała już całkiem nie-ludzkość. Czy jak Nietzsche to nazywał – NADLUDZIE. Ostatnie ludzkie serca się łamią, inne już dawno zamieniły się w skałę.

Continue Reading

Czemu miłość tak bardzo traci na wartości?

Jak ciężko jest żyć ze świadomością, że za granicami naszego kraju tyle ludzi cierpi? Tak ciężko, że wolimy się od tego cierpienia oddalać. Jesteśmy uczeni od dziecka, żeby chować emocje: nie płakać, gdy jesteśmy smutni, nie krzyczeć, gdy jesteśmy źli, a nawet by się nie śmiać za głośno, gdy jest nam zbyt wesoło. Żebyśmy tylko nie okazywali za bardzo co czujemy, bo „ludziom tak nie wypada”. I uczymy się całe życie jak oddalać się coraz dalej od naszych odczuć i reakcji fizjologicznych, jak łzy, czy śmiech, stając się coraz bardziej własną abstrakcją. Tworem, który jeśli coś wyraża swoimi emocjami, to w sposób coraz bardziej oddalony od tego, co czujemy. Bo wszystko filtrujemy poprzez zastanowienie, czy tak nam wypada, czy to już będzie świadczyć o naszej śmieszności i słabości. Oddalającej nas od wymogów społecznych co do posłusznej jednostki, zapominającej coraz bardziej o swoich prawdziwych potrzebach i pragnieniach. (…)

Continue Reading