Jak czegoś nie rozumiemy, to uzupełniamy to dzięki ludzkiej cesze: empatii. Wczuwamy się w to, co ktoś mówi, ale ponieważ ciężko jest werbalizować co w nas siedzi, to często odczytujemy coś innego niż ktoś chciał napisać. Sami często samych siebie oszukujemy. A co dopiero innych.
Jak pies
Kiedyś miałam siły włóczyć się po świecie, i szukać towarzyszy wędrówki. Myślałam, że z innymi będzie raźniej. I weselej. Codziennie pukałam bezskutecznie do innych domów, w których chowali się przed światem ludzie. Każdy z nich wolał stać w miejscu przy kominku pilnując tego źródła ciepła, niż podbijać świat zabijając swą niewiedzę i jego nieznajomość własnym marszem i dotykiem rzeczy.