Nie nabiorę się już na fatamorganę

Zawsze nabierałam się na piękno, które tkwi w tym, co smutne. Jak ćma do tego ciągnęłam, myśląc, że droga do szczęścia wiedzie przez katusze, i że o nie trzeba nieustannie walczyć, ścigać się po nie. Utożsamiałam szczęście z brakiem tchu, zamiast ze spokojnym oddechem.

Czemu myli mi się cierpienie i wieczna tęsknota z miłością? Czemu rozpoznaję miłość tam, gdzie jest niedostępność i odpychanie? I czemu w nieskończoność potrafię walczyć o to, CO MI SIĘ WYDAJE ŻE MOGŁOBY BYĆ, ZAMIAST O TO, CO JEST? (…)

Continue Reading

Że było się tylko błędem

Najgorzej jest usłyszeć, że było się tylko błędem. Od kogoś, kto był twoim celem.
Że nic was nie łączyło i wszystko sobie wymyśliłaś. Podczas gdy boisz się nawet snuć jakiekolwiek marzenia, bo nigdy nie wierzyłaś w ich spełnienie. (…)

Continue Reading