Wyciągam czasem z szuflady pod łóżkiem twój sweter. Czasem biorę go na spacer, bo tak ciężko mi się samej spaceruje. Kiedy nim się owijam, jest mi od razu raźniej, i przyjemnie jest mi z nim wdychać wiatr, i oglądać zachód słońca. A gdy nie mogę zasnąć, wtulam się w niego, i czuję się całkiem, jakbyś był obok, co daje mi upragniony spokój. A rano, gdy przecieram oczy uświadamiając sobie, ze znów byłeś obok mnie tylko we śnie, wypłakuję w niego kilka litrów łez. Nie wiedziałam, że bawełna ma taką chłonność. (…)
Po co mi Twój zapach?
Po co mi Twój zapach? Skoro cały czas go czuję. Po co mi Twój dotyk? Skoro Twoje ręce parzą nadal moje ciało. Po co mi Twój głos? Skoro Ciebie nadal słyszę. Po co Ciebie wołam? Skoro ciągle Ciebie widzę.
Photo by Julia Caesar on Unsplash