A mogło być takie piękne
Nie mogłam patrzeć jak wyrywasz to,
co powstało między nami.
I odchodzisz umyć ręce
po wykonanym zabiegu.
Dokonałeś na moim ciele aborcji,
na którą nie wyrażałam zgody.
Ciągle nie mogę dojść do siebie.
Leżę już siedemset pięćdziesiąt trzy dni
z rozerwanymi narządami wewnętrznymi.
I spuchniętym sercem.
W żałobie.
Nad życiem.
Które mogło być.
Mogło być takie piękne.
Photo by David Fanuel on Unsplash
Wydajesz się mi ty, wydaje mi się miłość.
Jesteś fragmentami mojego czasu, które się zazębiają, tworząc swoją własną sekwencję, zaprzeczając jego linearności. Nie liczę dni z kalendarza, a tylko te, które spotykają ciebie. Nie umiem oddychać, gdy znikasz. (…)
A to Polska właśnie
„- Po całym świecie możesz szukać Polski, panno młoda, i nigdzie jej nie znajdziecie.
– To może i szukać szkoda.
– A jest jedna mała klatka –
o, niech tak Jagusia przymknie rękę pod pierś.
– To zakładka gorseta, zeszyta troche przyciaśnie.
– A tam puka?
– I cóż za tako nauka?
Serce!?
– A to Polska właśnie.”
(Stanisław Wyspiański, „Wesele”)
Ile kilogramów noszę w oddechu?
Najgorsze jest gdy chcę coś po prostu powiedzieć, a to wykapuje ze mnie łzami. Nie biorę nawet już wdechów, bo noszę ich w sobie sto tysięcy. Wydycham je czasem po trochu, gdy nie utrzymuję ich ciężaru, który mnie zgniata od środku, i sprawia, że nie mam sił się ruszać, i oderwać od tego, do czego nie chcę być przywiązana, a jestem.
Czasem wycieka mi ich za dużo słowami spomiędzy palców, które nie dają rady ich utrzymać. Tajemnice są zazwyczaj tak ciężkie, że nie można się ich pozbyć, bo tkwią jak kamienie w sercu, i rozpychają je od środka, zwiększając pojemność tego, co można kochać do bólu.
Liczę, że mój oddech waży jakieś dwadzieścia cztery kilogramy. Ale czasem, gdy zamknę się w sobie, i wdycham czyjeś złe oddechy zalegające w powietrzu, jego waga rośnie do stu.
Nie można nosić ciężarów cięższych od siebie. To jest po prostu za ciężkie…
Photo by pawel szvmanski on Unsplash
Serce z papieru
Moje serce jest z papieru.
Łatwo się gnie, i turla z niego kulkę.
I jest łatwopalne.
Nie czepiajmy się Wielkich Serc!!! (WOŚP/Jurek Owsiak)
Czemu jest tylu ludzi, którzy czepiają się Owsiaka? Czemu zamiast doceniać dobro, wytykają oni to, co im się „przy okazji” czynienia tego dobra nie podoba?