Mało jest numerów telefonu, które warto znać na pamięć. Ludzie albo zmieniają telefony, ale ludzi…
Myślałam o tym ostatnio, gdy wybierałam numer telefonu do mojej mamy – jeden z nielicznych, które umiem wstukać w klawiaturę telefonu. Gdy kilka razy słyszałam dźwięk zajętości, powoli zaczęłam się wkurzać. No bo ile można siedzieć na telefonie?! Och, ta MAMA!
W końcu przyszło olśnienie:
– Jezusie, toż to mój własny numer telefonu! Pochrzaniło mi się ciutkę! 😀