Ugaś zanim wyrzucisz

 

Poczęstowałeś się mną jak papierosem.
W Twoich ustach żarzyłam się ogniem,
i byłam nieustannie rozgrzana. (…)

Gdy trzymałeś mnie w dłoni,
czułam sens swojego istnienia.
Chciałam żebyś już zawsze zaciągał się moim zapachem.
Pragnęłam czuć ten ogień po wieczność,
Ale nagle postanowiłeś rzucić palenie.
Nie zdeptałeś mnie, bo chyba było ci mnie szkoda.
Ale rzuciłeś na zimny i brudny chodnik,
z tkliwością patrząc na to co tracisz.
Dalej paliłam się tym swoim ogniem,
wierząc, że jednak znów mnie podniesiesz,
bo przecież na mnie tak smutno patrzyłeś.
Dławiłam się własnym dymem
aż spaliłam się cała.
I przestałam być możliwością wzięcia oddechu.

***

Nie wolno rozpalać czegoś i odejść bez ugaszenia ognia.
Nie wolno zostawiać tlącego się papierosa na ziemi,
którego dym wygląda jakby ciekła z niego krew.

To za bardzo boli ziemię.
To za bardzo szkodzi ludziom.

Photo by Jake Young on Unsplash

You may also like

TO

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.