Najbardziej szkoda mi moich piersi,
których zawsze się wstydziłam,
i nie pozwoliłam im poznać twoich rąk.
A one potrzebują ciebie bardziej niż ja. (…)
Nigdy nie będę tak płodne,
jak wtedy gdy mogłeś je odkryć.
Nie zdążyłeś dać im wiary w siebie,
ani nadać sensu ich istnieniu.
Teraz kurczą się z zimna razem ze mną,
kryjąc swoje rany po odtrąceniu
pod bluzką,
owijająć się w bawełnę
jak w bandaż.
One już nie chcą światła ani widzów.
Opadają pod moim ciężarem tęsknot na ziemię
po tym niedokończonym spektaklu,
w którym nie zdążyły odegrać żadnej roli,
za kotarą wspomnień pragnień.
Nigdy już nie zostaną obiektem westchnień,
bo nie dałeś im szansy wystąpić w jakiejkolwiek roli,
a one nie chcą innego reżysera.
Photo by Dainis Graveris on Unsplash