Dzień 49. Wszystko co mam jest własnością moich dzieci.

Moja najmłodsza córka ostatnio coś za bardzo przyzwyczaiła się do mojego telefonu. Co prawda przynosi mi go jak ktoś dzwoni, i często krzyczy: „Przyszedł sms!” gdy coś jej przeszkadza w oglądaniu na nim bajek, okazując raczej z tego powodu złość niż chęć podzielenia się ze mną tą informacją. (…) Jednak w pewnym momencie kapnęłam się, że czasem odpowiada moim znajomym na fejsie wrzucając im kciuka.

– Klara, czemu odpowiadasz kciukiem jak ktoś pisze do mnie?

– Bo ciągle piszą i piszą! – odpowiedziała bardzo z tego powodu niezadowolona. – A ja przecież nie umiem ani pisać ani czytać, to co mam innego odpowiedzieć?!

No tak, logiczne. Co innego ma biedna odpowiadać? I czego ja się jej czepiam…? 😉 I w ogóle, co za bezczelność, że ktoś pisze do mnie bez poszanowania Klarowej nieumiejętności czytania, podczas gdy akurat przecież Klara jest głównym użytkownikiem mojego telefonu! 😉

Photo by McKaela Lee on Unsplash

 

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.