Mizeria

Nie wiem jak Wy, ale ja mam takie „o” poważanie w swoim domu jak na załączonym obrazku. Poprosiłam dzieci o obranie ogórka. No dobra błagałam o to, trajkocząc o tym, że wspólne przygotowywanie obiadu jest takie fajne. Nawet nie obejrzałam się, kiedy w kuchni zostałam sama i jak zwykle naiwna, że może nie tylko obrali ogórka, ale go pokroili do mizerii, a znalazłam go samotnego, pozbawionego celu, odartego z godności, nadgryzionego takiego, aż do mojego nawet empatycznego bólu… 😉😆

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.