Dlaczego nas tak ciągnie do rzeczy?

Od kilku lat nie podchodziła do mężczyzn na odległość większą niż jeden metr. Większość się jej bała, reszta lekko brzydziła. Kojarzyli ją z domem pełnym dzieci i zwierząt, a jej ciało ze zniszczeniem poporodowym, zaniedbaniem związanym z poświęceniem wszystkim innym poza nią samą. A wiadomo, że takie, które nie mają czasu ani kasy na aerobik i kosmetyczkę, nie kręcą. Omijali ją na trzeźwo, a po kilku głębszych tylko czasem mylili z zachcianką wartą zachodu do jej przepełnionego zabawkami domu, wtedy gdy ona z grzeczności pytała, czy mają ochotę do niej wpaść, zapominając, że to oni pierwsi powinni ją zapraszać, i że ona nie musi się im tłumaczyć z ilości podopiecznych i z oczywistego z nim związanego bałaganu. (…)

Continue Reading

Ciężar jakim jest życie

Boję się wchodzić na wagę, bo wiem, że ważę za dużo. Każde moje zmartwienie liczy co najmniej dziesięć kilo. Dzisiaj się odważyłam. I myślę, że moja waga nie działa – to niemożliwe, że ważę tylko sześćdziesiąt kilogramów. Chociaż może jeśli stoję bez wdychanego powietrza, wtedy gdy wydycham to, co zalega mi w płucach, może rzeczywiście ważę kilkadziesiąt kilogramów. Wtedy gdy część moich ciężarów unosi się w powietrzu po moim wydechu, wtedy nie ważę ponad stu kilogramów, z których czuję, że się składam, i pod nimi codziennie załamuję. (…)

Continue Reading