Brakuje mi tych miejsc, do których nie dotarliśmy. Smaku lodów, których nie zjedliśmy razem. Imprez, na które nie chciałeś pójść (…)
Brakuje mi tych świąt i powitań kolejnego nowego roku. I tych zarwanych nocy, dni spędzonych w ramionach, leżenia na piasku, taplania się w słońcu i morzu. Których było tak mało, że prawie nie było.
Brakuje mi twojego zapachu i dotyku. Tych dłoni, które idealnie pasowały do moich. I całego ciała, które nie wierzę, że pasowało też do innych.
Brakuje mi tych wiadomości, których nie napisałeś. Tych wyznań, na które czekałam. Telefonów, które odłożyłeś na później. Tych słów, które zatrzymałeś dla siebie.
Brakuje mi tej bliskości, której mi nie dałeś. I troski, którą mnie nie otoczyłeś. Brakuje mi pytań o mój ból i tęsknoty, rozwiewania zwątpień, dodawania odwagi.
Tego wszystkiego, co MOGŁO BYĆ, a ZATRZYMAŁEŚ NA GRANICY MARZEŃ I SNÓW. Tego wszystkiego, co pozostanie wspomnieniem o niezrealizowanych planach, których też mi brakuje. Bo byłam przecież spoza planów. I spoza snów. Spoza marzeń. Spoza twojego życia, do którego według ciebie nie pasuję.
Tylko przecież NIE PASUJĘ NIGDZIE INDZIEJ…
Photo by Anthony Tran on Unsplash
2 komentarze
w Walentynki podczas romantycznej kolacji dowiedziałam się przez przypadek, że mój 2.5 letni partner próbuje mnie zdradzić.. (podrywa 16 letnią praktykantkę) wywaliłam, rozmowilam się z tym dzieckiem.. a teraz leżę, od tygodnia leżę i patrzę w sufit. Obsluguję dzieci bo muszę. Reszty nie muszę i nie robię, nie daje rady. Analizuje, myślę.. tęsknię. Za jego dotykiem, smakiem, za poczuciem bycia jego. Zrobil to mimo, że wiedział jak zakończylo się moje małżeństwo, mimo, że obiecywał, że jakby kiedyś coś poczuł do innej to odejdzie. Moje dzieci pytają i tęsknią. Odesłal wszystko co nas łączyło. Wącham, dotykam.. ale spalę, oczyszczę się. W zeszlym tygodniu jeszcze słyszałam, że jestem wszystkim, miłością życia, szczęściem i przyszłością. Dzisiaj nie mam żadnej przyszłości i umieram, wewnętrznie. Nie rozumiem, nic nie rozumiem.
Bardzo przykro mi to czytać… Ale może daj mu szansę! Może to był jakiś głupi sposób jego dowartościowania się. Może chciał poczuć, że się komuś podoba, do tego tak młodej dziewczynie. I może naprawdę nic nie zaszło. A jak nawet zaszło, to czasem warto spróbować jeszcze raz. Mimo bólu…