Kłębek wełny

Zawijam się w kłębek wełny,

z twojego swetra,

który pozostał po tobie

obok niedokończonych zdań i marzeń.

I ołówkiem rysowanych planów (…)

 

Tak bardzo cię drażnił ten materiał,
że nie chciałeś go nosić.
Za bardzo przylegał do ciała.
Krępował ruchy. I oddech.

Chcę poczuć najmocniej ścisk
w tym, co zostało mi z ciebie.
Przytulić się cierniami tego swetra
aż do krwi.

Podciągam nogi pod piersi,
by zmieścić całe ciało
w kłuciu.

Okręcam każdą jego nitką
moje nogi, ręce, szyję.
Łączące mnie z tobą
bólem.
Jedynym uczuciem,
jakie mi po tobie pozostało.

I czekam aż się odmrożę.
I aż przestanę boleć.

Bo jest mi tak bardzo zimno,
choć pali mnie każda część ciała.

Czy wełna odda mi w końcu zgubione w niej ciepło?
Czy ból może zastąpić promienie słońca…?

Photo by Brooke Cagle on Unsplash

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.