Udaję, że to nie moje marzenia
skapują mi z policzków.
Boli mnie każdy zadbany dom,
i równo przycięty trawnik. (…)
Dzień 40-ty. Brak mocy.
Tak bardzo na to czekałam. Aż będą otwarte lasy, dostępne plaże. Jak na sygnał, że to wszystko się skończy. Ta cała nienormalność, panika, niedostępność ludzi. Jak na dzień, w którym będę skakać z radości. A ja nie miałam dzisiaj siły nawet wstać. Zaraz po onlinowych lekcjach chciałam wyjść, ale dzieciaki jęczały, że „nieeeee, nie chce im sieeeee”. No to nieee (…)
Kiedy jest ci wszystko jedno jedno, chociaż wcale nie jest…
Kiedy wiesz, że znaczysz dużo mniej niż kiedyś. Lub nigdy niczego nie znaczyłaś. Kiedy Twoje marzenia leżą niespełnione. Lub spełnione nie dają ci radości. I w ogóle już nic ci jej nie daje. I rozczarowuje wszystko: praca, dom, macierzyństwo, rodzina, przyjaciele, bo wszystko jest takie trudne, by w tym tkwić. Kiedy w ogóle rozczarowuje ciebie życie (…)
Martwa dla innych
A kiedy już na nic nie będziesz mieć sił,
a wszystkowiedzący i Wielcy (bo więksi od Ciebie) ludzie ci doradzą
co robić, kim być, gdzie iść. (…)
Malowana historia
Już nie mam sił
tak codziennie malować swojej maski w wydłużone ponad smutek rzęsy
i uwypuklać prawdziwość uśmiechu sztucznym kolorem czerwieni.