Nie wiesz co robić… Przecież on jest obiektywnie rzecz biorąc fajny (i leciałaś na niego w każdym razie wtedy, gdy się w nim zakochałaś). Przecież tyle razem przeżyliście (chociaż już nie masz ochoty na te przeżycia…). Tyle razem Was łączy: znają Was Wasze rodziny, macie wspólnych przyjaciół, z którymi często się spotykacie, zaplanowane wakacje, jakiś plan na to, gdzie spędzicie Boże Narodzenie, no i łączy Was też mieszkanie na kredyt. Czasem też dzieci (wtedy to już jest najtrudniej). No i seks. Od czasu do czasu. Może rutynowy, ale co zrobić, chyba namiętność zawsze mija. (A nie musi!)
To jeszcze nie jest dramat. To można przepracować, wprowadzić jakieś elementy „antynudowe” i „antyszarzejące”.
Jak to z ludźmi często bywa, robimy to czego chcieć chcemy, a nie czego chcemy – zmuszamy sami siebie do odpowiednich zachowań – bo tak wypada/bo warto mieć plan nie ulegający zmianom/bo co inni powiedzą?/bo może to chwilowy kryzys?/bo trzeba się trzymać schematu: rodziny, albo związku. Ale gdy gryzie nas pytanie: „czy odejść?”, musimy się zastanowić czy do związku nie wessały się 4 elementy, które ten związek rozwalają. Coś czym często podświadomie zabijamy nasz związek, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, że gdzieś w naszej głowie zrodził się ten plan. Dławimy w sobie nasze prawdziwe ukryte pragnienia na rzecz tych społecznych wymogów, żeby tylko się wpasować w jakiś schemat z góry nam narzucający się jako jednostkom lubiącym schematy. Te 4 elementy zaobserwował wśród rozsypujących się związków Doktor John Gotmann, psycholog, określając je mianem 4 JEŹDŹCÓW APOKALIPSY :
1. KRYTYKA. Bezustannie coś ci się w nim nie podoba, lub jemu w Tobie. Straciliście miłosne zaślepienie na własne wady.
2. DEFENSYWNOŚĆ. Bronisz się lub on się broni przed atakiem? Jesteście ciągle gotowi do wojny? Odpieracie zarzuty i skupiacie się na tym już nie tylko jak atakować, ale też jak nie przyjmować jakichkolwiek słów krytyki, żeby coś zmienić między Wami na lepsze.
3. ZAMYKANIE SIĘ W SOBIE. Nie masz ochoty mu odpowiadać na jego zarzuty, albo pytania sprawdzające Twoją szczerość. Albo on cię olewa, gdy próbujesz z nim prowadzić konwersację. Omijacie się, coraz bardziej zamykając krąg Waszych wspólnych tematów, nie chcecie spędzać wspólnie czasu, ani rozwijać wspólnych zainteresowań.
4. POGARDA. Gardzi Tobą lub Ty nim. Nie umiecie się powstrzymać przed ironicznymi komentarzami. Nie czujecie miłosnego uniesienia na widok tej osoby, ani i ta osoba nie wydaje się radosna na Wasz widok.
Jak te elementy stają się głównymi składowymi Waszej relacji, czas na próbę zmian, bo bez nich będziecie całe życie zgorzkniali i nieszczęśliwi, i jest bardzo dużo szansa, że się rozsypiecie. Może w tym pomóc terapia. Ale czasem już nic Waszej relacji nie poprawi. Jeśli pogarda będzie dominowała w Waszych rozmowach, to jesteście bez szans. Bo szacunek dla drugiej osoby to podstawa związku.
SZACUNEK DAJE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA, BYCIA KOCHANYM I SZCZĘŚLIWYM.
Jeśli kogoś kochasz, nie okazuj mu przenigdy POGARDY! Bo możesz WSZYSTKO CO WAS ŁĄCZY ZRUJNOWAĆ!
Jak nie umiesz odnosić się z szacunkiem do swojego partnera, to ODDAJ MU WOLNOŚĆ! A jak ON Ciebie nie szanuje, WALCZ O SWOJĄ! Masz prawo być godnie traktowanym człowiekiem i dbać o własne szczęście, nawet jeśli to rujnuje jakiś schemat, z którym inni Ciebie utożsamiają.