A gdy Ona będzie nosić Twoje dziecko w swoim łonie,
umrę.
Zostawiając Wam powietrze. (…)
Bo to zawsze działa tak w przyrodzie,
że jedno życie musi ustąpić miejsca drugiemu.
I nie mogę zostać tu,
bo byłabym upiorem
bez ludzkiej formy.
Ze szkanymi oczami,
zmierzwionymi włosami od malin i innych roślin ciernisto-krzewiastych,
w jakie wciąż brnę,
przekonana, że za nimi znajdę szczęście.
Podupadła z głodu,
bo do ust nie dałabym rady wsadzić niczego co daje życie.
I nie dałabym rady zapomnieć,
więc dręczyłyby mnie koszmary i szarpały myśli,
przez które bym nie spała
i mamrotała modlitwy
o zbawienie z mąk doczesnych,
czekając na wyrok.
Winna miłości.
Skazana na szafot.
Photo by Oscar Keys on Unsplash