Nie umiem cię zapisać słowami

Jesteś wierszem,

którego nie umiem zapisać,

bo ciągle wymyka się opisom. (…)

Jego sens zakręca łzami,

pauzuje ciszą,

która kole w oczy.

I pęka ściśniętym gardłem.

Ale układam cię ciągle pod powiekami

z twojego głosu, zapachu i ciepła,

które wciąż słyszę i czuję.

I staram się odtworzyć twoje palce

z wiatru, łodyg i płatków kwiatów.

Więc splatam cię wierszem,

który się nie rymuje,

i nie ma dla innych większego znaczenia.

Który zrozumiem tylko ja,

w złamaniu słów, urwanej myśli,

smutnym trzykropku…

Więc piszę go tylko dla siebie,

żeby mieć chociaż tyle z ciebie

dla siebie.

Wiem, że zaboli mnie przecież pod koniec,

i wzruszy za mocno już w drugiej linijce.

Lecz odnajdę się w nim obok ciebie,

jak bohaterka drugiego planu.

Ta, co podziwia świat, w którym ty żyjesz,

i masz się dobrze,

choć zapomina o sobie,

nawet gdy sama nie ma już sił na nic.
Nawet by wierszem cię opisać

bez zgubnych powtórzeń.

Ani nawet wiersza do końca napisać.

Bo łamią się moje myśli w każdym wersie,

a pióro ciągle wygina od ciężaru atramentu

…pełnego ciebie

Photo by Ayo Ogunseinde on Unsplash

You may also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.